Misteria Połączenia Kobiet z Mocą Bogini Matki

Nie ma juz wolnych miejsc – zapraszam za rok!

Nasza matrylinia ma swoje korzenie w Ziemi w Jej życiodajnej, twórczej mocy. Ta sama moc rodzenia zapisana w kobiecie, ta sama w Ziemi, ta sama w Bogini Matce.

Jak byś się czuła, kim byś była, jako kobieta, gdybyś miała pewność, że moc Bogini Wielkiej Matki płynie przez twoje serce i łono, a Jej mądrość prowadzi cię po ścieżkach życia? Gdybyś miała tę pewność, jaką miała Persefona, która wiedziała, że matka nie zostawi jej nigdy na pastwę przemocy, gotowa poruszyć niebo i ziemię, aby odzyskać ukochaną córkę?

To byłby przekaz radykalnie odmienny, od tego, w jakim zostałyśmy ukształtowane, jako córki pra-matki Ewy, obarczonej klątwą i winą oraz odpowiedzialnością za wszystkie nieszczęścia ludzkości ze śmiercią na czele. Czy potrafisz to sobie w ogóle wyobrazić? Żadna trucizna winy i wstydu nie sączy się przez pokolenia, żadnej konieczności „zasługiwania” na prawo do życia, żadnych ciężarów do dźwigania na plecach z tego tylko powodu, że urodziłaś się byłaś kobietą?

Do tego właśnie cię zapraszam siostro: do wyjścia z chorego mitu poprzez odnowienie pradawnego przymierza, starszego niż czas i słowa, świętego połączenia kobiet z Boginią Wielką Matką.  Czas dojrzał, abyśmy odbudowały naszą duchową matrylinię, która ma swoje praźródło w życiodajnej, twórczej mocy, która płynie od Bogini Wielkiej Matki – poprzez ciało Matki Ziemi – do wszystkich ziemskich córek: czworonożnych, pływających, skrzydlatych, a także do nas, dwunożnych kobiet.

Zapraszam cię do współ-udziału w misterium, w którym uhonorujemy Moc Rodzenia, zmieniając  wzorzec na najgłębszym poziomie. Na takim, który możemy nazwać źródłowym, gdyż otwiera dostęp do źródła kobiecej mocy, zamieniając się w potężną rzekę, która popłynie poprzez pokolenia naszych córek i wnuczek, rozpuszczając lęk oraz iluzję oddzielenia.

 

 

 

 

 

 

Bogini Matka ma wiele serc jedno z nich  bije w tobie

Misteria Ponownego Połączenia Kobiet z Mocą Bogini Matki

długi weekend 30 maja- 2 czerwca

Ten niezwykły obraz autorstwa Meinrad  Craighead będzie na tym spotkaniu naszym archetypicznym pra-obrazem poprzez który będziemy celebrowały i honorowały ciało Bogini Ziemi. Będziemy  go także ożywiały budując mandalę – postać Bogini Matki z ziół, kamyków, wodnych kwiatów i muszelek, żeby każda z nas mogła zająć miejsce, w którym twoje – moje – jej serce łączy się z sercem podtrzymującym  życie na Ziemi. W jaki sposób ono tobą żyje, w tobie pulsuje miłością i mocą? Jeśli odzyskasz to pierwotne połączenie – będziesz wiedziała! Takim wiedzeniem, którego nikt nie będzie mógł podważyć. Czy jesteś Jej dłońmi, które tworzą piękno, które dają i przyjmują? Czy raczej stopami, które dają oparcie, które tańczą taniec życia i umierania?  Jej życiodajnym łonem czy Jej odważnym głosem, którym wyraża sie prawda naszych czasów, Jej pieśniami, Jej uzdrawiającymi opowieściami, a może mlekiem, które karmi głodne istoty?

 

 

 

Z tego połączenia rodzi się świat nowy, rodzi się nowa ziemia”

Taką pieśń śpiewaliśmy niegdyś na Misteriach Demeter i Persefony.

To pieśń nowego początku,który wyłania się z rozpadu starego świata, pieśń radości tworzenia i budowania, jaka jest nam dana.

 

Ta rzeźba po prawej przedstawia radosny powrót do domu: Pani Demeter niesie swoją odzyskaną córeczkę, radość jej serca, światło jej oczu. Życie może na powrót rozkwitać, czas martwoty wywołanej rozdzieleniem przemija, skoro Matka i Córka znowu połączone!

 

A ta po lewej, to oczywiście Cyklady! Pochodzi z czasów, kiedy matrylinia nie została jeszcze przerwana, dając każdej kobiecie pewność, że ani nie jest ani nigdy nie była samotna, mając oparcie w linii przodkiń, która ma swój pra-początek w Bogini Matce. Czyż nie takiego oparcia właśnie teraz najbardziej potrzebujemy?

 

 

 

 

Dlaczego wysyłam do ciebie siostro takie zaproszenie? Dlaczego to takie ważne, żeby celebrować opisane wyżej Misteria?

Stało się to dla mnie jasne, kiedy rok temu po raz kolejny odwiedziłam wraz z kręgiem kobiet najsłynniejszą na Krecie świątynię – jaskinię Bogini Ejlejtyi, w której przez tysiące lat kobiety czciły Moc Rodzenia. Kiedy się przed nią pokłoniłyśmy, złożyłyśmy ofiarę z miodu i wina, zaśpiewałyśmy nasze pieśni… zanurzyłyśmy się w błogiej ciszy ciemności,  wtedy… doświadczyłyśmy wszystkie, jak z głębi otwartego brzucha Ziemi płynie ta moc potężną falą miłości…  „Co czujesz?” zapytałam kobiety.  Jak jedna żona odpowiedziały: czuję się przyjęta. Jak nigdy wcześniej w życiu. Bezwarunkowo przyjęta.

Najgłębszym pragnieniem mego serca jest, aby każda z nas mogła mieć takie doświadczenie, które uwalnia od poczucia bycia samotną i nieważną. Żebyśmy mogły żyć i umierać doświadczając tego pierwotnego połączenia, które pozwala poczuć sie tutaj, na Ziemi, tak bezpiecznie, jak w domu. Wszak to nasz dom, nieprawdaż? Najwyższa pora, abyśmy go odzyskały.

Co mogę dać Tej-która-mnie-przyjmuje?

Z takim pytaniem pojadę w maju wraz z grupą kobiet na pielgrzymkę do domu Matki, jakim jest dla mnie Kreta. Pojadę z pytaniem, jak możemy odbudować to święte połączenie, które pozwoli nam powrócić do życia w równowadze dawania i przyjmowania. Pojadę pokłonić się przed mocą rodzenia życia – aby powrócić do was z błogosławieństwem Matki Bogini i zdrowym przekazem.

W czasie naszego czterodniowego spotkania będziemy płynęły wraz z rzeką przez trzy etapy misteriów

Oczyszczenie z winy pramatki Ewy

Ceremonia oczyszczenia Pra-matki Ewy – dla każdej z nas i dla wszystkich kobiet – z winy, wstydu i odpowiedzialności za wszystkie cierpienia i trudności dzieci Ziemi. Zanurzenie w ożywczej Rzece Życia – poddanie się mocy przemijania

Ciało Ziemi - ciałem Bogini Matki

Uhonorowanie życiodajnej mocy rodzenia. Połączenie serca kobiety z sercem Bogini Matki – zajęcie swojego miejsca mocy w mandali życia. Ujawnienie swoich niepowtarzalnych darów i talentów

 

Nowy początek duchowej matrylinii

Mocą odzyskanego połączenia z sercem Bogini Matki , mocą płynącą ze Źródła Życia – odbudujemy symboliczną matrylinię tworząc zdrowy, afirmujący życie wzorzec dla następnych pokoleń.

kiedy krąg śpiewa, słucha go cały świat

Siadając w Kręgu stajemy się częścią wielkiej, przekraczającej czas i przestrzeń społeczności, którą ludzie tworzyli przez tysiące lat, zanim jeszcze narodziły się struktury władzy i podziału. W Kręgu można doświadczyć prawdziwych jakości Spotkania, Wymiany, Obecności – celowo używam tu wielkiej litery – jakich dotkliwie brakuje we współczesnej, masowej kulturze. Krąg to zarazem naturalna, mała wspólnota istot ludzkich w jedności z Ziemią, do której należą, stanowiąc jej współodczuwający element. W Kręgu Połączenia dostajemy do ręki narzędzia pozwalające na świadome odnajdywanie i uzdrawianie zagubionych i zapomnianych części nas samych. A kiedy Krąg śpiewa, wtedy słucha go cały świat.

Sebastian

Było to dla mnie nowe i cenne

Tworząc z nas samych żywy Krąg Połączenia skupiliśmy się na dwunastu aspektach doświadczania życia w prawdzie i prawdy w życiu. Było to dla mnie nowe i cenne: móc oglądać i odczuwać fundamentalne życiowe zagadnienia z dwunastu różnych perspektyw. Żadne z nas nie mogłoby pomieścić w sobie ich wszystkich jednocześnie. Służyliśmy sobie nawzajem za dodatkowe pary uszu, oczu, dłoni, za dodatkowe serca.

Razem otworzyliśmy przestrzeń do czerpania inspiracji z innych wspierających nas żywych istot, innych mieszkańców Ziemi – dla roślin i zwierząt. Wyszliśmy im naprzeciw i poczułem, jak bardzo nas łączy to, że wszyscy pochodzimy z jednego praźródła. Z odwagą spojrzałem również w to wspólne wszystkim miejsce, do którego wszystko zmierza

To kręgowe spotkanie z tkanką świata pozostawiło we mnie dobrą świadomość, że toczymy się razem w jednym, ogromnym splątanym kłębku życia. Zobaczyłem i poczułem, jak czasem nitki tego kłębka mają supły. Krąg pokazywał mi jak można je rozplątać i jak nie supłać nowych. Dał mi doświadczenie jak wracać do połączenia i pozostawać w harmonii. Dał mi siłę, by mówić „nie” tej ludzkiej działalności, która zaciska węzły na naszych sercach i ściska w supły nasze pięści. Wyjechałem z Kręgu z decyzją praktykowania otwierania swoich dłoni, siebie, a przede wszystkim czucia mocy płynącej z połączenia. Jestem przekonany, że powrót do połączenia jest naszym zbiorowym przeznaczeniem.

Leszek Dorota- Łuczyn

To było jak powrót do domu

Krąg Prawdy to dla mnie połączenie z głęboką mądrością, z którą się spotykasz w żywym doświadczeniu i dzięki temu możesz jej zaufać. I, idąc za nią, nauczyć się jak ufać sobie. To było trochę jak powrót do domu – nauki o Kręgu Prawdy i doświadczenie zajęcia miejsca w nim, jest uczuciem jakby się obudziła jakaś stara wiedza zapisana we mnie. Zajęcie miejsca w Kręgu Prawdy dało mi poczucie pewności, że jestem na właściwym miejscu. Rozpoczął się proces nauki od miejsca, które mnie wybrało, o tej jakości którą reprezentuje, ale także od miejsca na przeciwko, które jest jego dopełnieniem i miejsc po lewej i prawej stronie, które są jak skrzydła. Bardzo cenne jest zatrzymanie się przy jednym miejscu, jednej wartości. I badanie czym ona dla mnie jest, jak się może przeze mnie przejawiać. Uczenie się w uważności, bez pośpiechu, bez skakania z miejsca na miejsce. To niesamowicie pełne, uzdrawiające, uczące i osadzające w sobie, w tu i teraz nauki, które są pomocne we wszystkich życiowych sytuacjach.

Doświadczyłam połączenia: z Ziemią, naturą, z innymi ludźmi, którzy w kręgu zajmowali miejsca. Bardzo karmiące i przynoszące spokój poczucie, ze jestem częścią jakiejś większej całości. Że nie jestem sama. To jest takie doświadczenie, w którym rozpuszcza się iluzja oddzielenia, a właściwie jasnym staje się to, że oddzielenie jest iluzją. Z tego rodzi się szacunek do Ziemi, do innych istot, do siebie samej, do tego kim jestem. I zaufanie, do prawdy, do siebie, do swojej ścieżki. W tym wszystkim kluczowe było prowadzenie Aniji, jej ogromna wiedza, pewność, intuicja, umiejętność nazywania rzeczy, głębokie widzenie i szacunek dla wszystkich istot i dla tego co się pojawia, umiejętność tworzenia przestrzeni, w której można bezpiecznie doświadczać. Dziękuję!

Małgorzata Michaluk

Kobieta w Zmianie www.kobietawzmianie.pl

Odkryłam esencję tego, kim jestem

Nie sposób ująć w słowa wszystko, co dały mi kręgi u Aniji. Bycie na tych kręgach to jak sięganie do wielkiego kosza z owocami. Jest w nich różnorodność, obfitość, smakowanie życia, śpiew, taniec, wspólnota, intensywność doświadczeń i poczucie, że z czymkolwiek się przyjdzie będzie właściwie przyjęte i uszanowane. Z Aniją można popłynąć na drugi koniec świata wewnętrznego i wrócić ze skarbami, o których nie miało się pojęcia. Jej wiedza, umiejętność czucia, widzenia i nazywania rzeczy, intuicja i szacunek dla każdej żywej istoty sprawia, że można przy niej uzdrawiać najtrudniejsze historie bezpiecznie i miękko. Spotkanie jej przyniosło głębokie zmiany w moim życiu, nie wszystkie widoczne gołym okiem i od razu, niektóre pokazują się z biegiem lat. To dla mnie wielka i niezwykła nauczycielka. Prowadzi po ścieżce, która okazała się być najbliższą mojemu sercu i duszy. U niej na kręgu odkryłam esencję tego, kim jestem i spotkałam swoją duchową rodzinę, Czarne Kobiety, które od wieków towarzyszą ludziom w umieraniu i przeprowadzają na drugą stronę. Od tej pory woła mnie wspieranie ludzi w odchodzeniu i uświęcenie tego procesu od początku do końca, obecnością, śpiewem, tańcem, z miłością i szacunkiem. Razem z innymi Czarnymi Kobietami odkrywam i uczę się tej drogi. Aniji zawdzięczam wyjście poza mit oparty na walce światła z ciemnością i życia ze śmiercią, zakorzenienie w rytmie natury życia-śmierci-odrodzenia i wiele, wiele więcej!

Anea Filipek

www.towarzyszeniewodchodzeniu.pl

Stałam się szczęśliwą kobietą!

Moja przygoda z warsztatami Aniji zaczęła się jedenaście lat temu. I śmiało mogę powiedzieć, że jest to przygoda mojego życia. W każdym tego słowa znaczeniu. Jest to bowiem najwspanialsze przygoda odzyskania mojego życia; zaprzyjaźnienia się z nim; przyjęcia go takim jakie jest; transformowania go tam, gdzie tego potrzebuję; stanięcia w jego centrum i wzięcia za nie odpowiedzialności. W najśmielszych marzeniach sprzed tych jedenastu lat nie przemknęło mi nawet przez myśl jak wielkie zmiany mogą się wydarzyć i jak pełne może stać się moje doświadczanie życia.

Dzięki pracy z Aniją odkryłam kim jestem i co chcę robić. Odnalazłam swoją duchową ścieżkę i idę nią przyglądając się otwartymi oczyma wszystkiemu co dzieje się we mnie i dokoła mnie. Moje relacje z ludźmi są głębsze i bogatsze, choć wielu „przyjaciół“ zgubiło się gdzieś po drodze. Rozwiało się też wiele iluzji ale dzięki temu nie marnuję już energii na ich podtrzymywanie tylko wykorzystuję ją do transformowania tego co mi się w moim życiu nie podoba. Puściłam kurczowo trzymaną kontrolę nad życiem dzięki czemu odzyskałam sprawczość i odpowiedzialność czyli zdolność odpowiadania i reagowania na sytuacje.  Jestem teraz po prostu bardzo często szczęśliwą kobietą.

Kalina

Odzyskałam twórczą energię i radość życia!

Czego nauczyłam się  od Aniji,  w Kręgu Kobiet Dakini i w Kręgu Drzewo Życia ? Nauczyłam się ufać sobie i swojej wewnętrznej mądrości , nauczyłam się słyszeć, widzieć i czuć Matkę Ziemię, doświadczyłam tego, że jestem i wszyscy jesteśmy  jej częścią, nawiązałam z Nią głęboką więź, która daje mi oparcie i siłę. Dzięki byciu w kręgu uzdrowiłam stare zranienia, odnalazłam miłość do siebie i mojego życia,  odzyskałam moją twórczą energię i radość życia. Nauczyłam się widzieć sercem siebie i innych ludzi, doświadczyłam na głębokim poziomie czym jest duchowa wspólnota kobiet, siostrzeństwo, a także dobre, bliskie relacje z mężczyznami. Odkryłam moją duchową ścieżkę , która jest dla mnie fundamentem tego kim jestem i co jest dla mnie ważne.

Miłość, wolność i siostrzeństwo

Karolina AnwailerOd kilku lat na kręgach u Aniji przypominam sobie jak być Kobietą. Siostrą. Córką. Matką. Kochanką. Wiedźmą. Przyjaciółką. Dziewczynką….. Piszę te zdania i zaraz je kasuję, bo nie mieszczą tego ile dostałam od Aniji i kobiet przez ostatnie kilka lat bycia w kręgu.  Miłość, wolność i siostrzeństwo. Zgodę kobiet na to kim jestem. Niezgodę od nich na to co mi nie służy i jest już niepotrzebnym balastem. Głęboką czułość i święty gniew bym mogła stanąć mocno w sobie. Stanęłam. I tak stojąc w końcu poczułam czyim jestem dzieckiem. Ziemi. Bogini. I że to relacja, o którą obie mocno dbamy, z której wynikają moje życiowe zadania i wybory.  Po tych latach jestem gotowa sama zwoływać kręgi i trzymać dla innych kobiet przestrzeń przypomnienia kim jesteśmy i dokąd idziemy. Bo dusza to wie…. Dziękuję Anijo.  Dziękuję Siostry.

Karolina

Dziękuję!

Piszę będąc jeszcze pod wpływem energii pełniowej, energii naszego kręgu, energii naszych śpiewów, energii naszych tańców, energii naszych słów, energii naszej wymiany, energii naszych utuleń. Czuję się zaszczycona, że jest mi dane w tym życiu, w takiej formie i okolicznościach spotkać Ciebie. Spotkanie Ciebie w tym momencie mojego obecnego życia było dla mnie kluczowe.

Już nasz pierwszy krąg otworzył we mnie coś, co było długie zamknięte. I kolejne spotkania i kolejne. Coraz bardziej bez masek mych. Ścięłam włosy. I o wiele więcej. Wiele we mnie się zmieniło. Słuchanie historii innych kobiet, słuchanie własnego głosu. Twoje przewodnictwo. To wszystko zdejmowało ze mnie kolejne warstwy. Plastrów, farby, pudru, wyobrażeń, przekonań, zaślepek, wszelakich zatyczek, aż do chyba ostatniego pora. Piszę chyba, bo z pokorą podchodzę do wszelkich generalizacji. I wiem, że sporo kroków wykonałam, ale też sporo przede mną. Niechaj moja dusza i ciało moje będą łaskawe. Ile mi jeszcze oddechów zostało?

Anija, wiesz, Ty wiesz. Wiedźmo przecudowna. Jesteś inspiracją, jesteś natchnieniem, ukojeniem, przytuleniem, widzeniem, czuciem, jesteś też prądem, mocnym słowem, srogim spojrzeniem, bystrą ripostą, wartkim nurtem rzeki, spokojną taflą jeziora lub kolosalną falą oceanu – wszystko w zależności od okoliczności, zawsze w punkt.

Edyta Shu

Rok pełen odkryć!

Był przede wszystkim połączony z głęboką intencją pracy nad sobą, z głęboką potrzebą Zmiany Starego w Nowe, był Poszukiwaniem Prawdy i podążaniem za nią. Był czasem mierzenia się ze słabościami, z ułudą i iluzją na temat własny i innych ludzi.
Dla mnie osobiście był też Spotkaniem:

Spotkaniem mądrych Kobiet, których nie trzeba się bać, spotkaniem Sióstr. Spotkaniem mądrych Mężczyzn, którzy po prostu są. I też nie zagrażają.  Spotkaniem z własnym ciałem i nauką tegoż ciała od początku, tym razem z miłością i szacunkiem. Spotkaniem z dziewczynką we mnie, która uczy się nie bać żyć i oddychać swobodnie. Zajrzeniem w krąg własnych snów, ponownym odkryciem radości rysowania i dzielenia się tym, co powstanie. To czas bezpiecznego wyrażania samej siebie BEZ OCENY. Ale z ciągłą intencją Przemijania i Przepływu.To czas Odzyskiwania Przestrzeni, Oddechu, Wyprawa po swój własny Ogień,  by w końcu stanąć mocno na Matce Ziemi i poczuć swoje niewidzialne korzenie. I wreszcie był Spotkaniem z wewnętrzną Mądrą Kobietą, Wiedźmą, Starszyzną, która prowadzi drogą nie-oceniania, drogą szacunku, szacunku dla siebie i innych, szacunku dla uczuć, drogą nie-uciekania. To droga, po której można chodzić wyprostowaną, z podniesioną głową, gdzie nie trzeba chować swoich umiejętności, gdzie można się dzielić wszystkim, to droga Uzdrawiania siebie.
A wszystko w tańcu, z bębnami, grzechotkami i śpiewem i w medytacji. o tyle znów osobiście ważne, że taniec i śpiew nie towarzyszyły mi niemal nigdy wcześniej, a o medytacji zapomniałam wiele lat temu.
Więc  zachęcam Cię, Kobieto, Mężczyzno do przetańczenia w rytmie Bogini i przeminięcia wszystkiego , co szkodliwe i ograniczające Twoje życie.

Karolina

Spełniłam marzenie o wspólnocie

Przez wiele lat miałam takie marzenie, że kiedyś się obudzę i będę się już dobrze czuła w grupie ludzi. Że wszystkie lęki odpłyną, a ja znajdę w takiej grupie swoje miejsce,  będę bezpieczna i szczęśliwa. Któregoś dnia obudziłam się i…… poszłam na Krąg do Aniji. dzięki czemu zrealizowałam wielką tęsknotę mego serca, bycia we wspólnocie. I dziękuję, że nie stało się to we śnie, poza mną, że mogę doświadczać swojego rozwoju, uczyć się i realizować swoje marzenia.
Joanna

Informacje organizacyjne

Spędzimy ten długi weekend w pięknym miejscu, nad rzeką Liwiec w Urlach, w Ośrodku Oddechowo. https://oddechowo.pl/

Zaczynamy o godzinie 13 w czwartek 30 maja – kończymy o godz. 15 w niedzielę 2 czerwca.

Do Urli można dojechać kolejką z dworca Warszawa Wileńska

Będziemy miały dla siebie samodzielny dom z ogrodem ( pokoje czteroosobowe z łazienką w korytarzu)

Wymiana finansowa: 1050 zł – przy wpłacie zadatku do 10 maja – po tym terminie 1200 zł. Plus opłata za ośrodek z pełnym, arcypysznym wegańskim wyżywieniem – 920 zł

Miejsce rezerwuje wpłata zadatku 450 zł na konto podane przy zapisie ( mogę wystawić fakturę za warsztaty)

Liczba miejsc – tylko 14 osób.

Zapisy: Magdalena Pieta mpstritzke@gmail.com

 

Zachęcam do przeczytania kilku moich tekstów, które przybliżą temat:”Wielka Matka https://anija.pl/wielka-matka/ , „Wygnańcy z Ogrodu”  https://anija.pl/eseje/  oraz „O Matce i Córce Opowieść”   https://anija.pl/o-matce-i-corce-opowiesc/