Tworząc z nas samych żywy Krąg Połączenia skupiliśmy się na dwunastu aspektach doświadczania życia w prawdzie i prawdy w życiu. Było to dla mnie nowe i cenne: móc oglądać i odczuwać fundamentalne życiowe zagadnienia z dwunastu różnych perspektyw. Żadne z nas nie mogłoby pomieścić w sobie ich wszystkich jednocześnie. Służyliśmy sobie nawzajem za dodatkowe pary uszu, oczu, dłoni, za dodatkowe serca.
Razem otworzyliśmy przestrzeń do czerpania inspiracji z innych wspierających nas żywych istot, innych mieszkańców Ziemi – dla roślin i zwierząt. Wyszliśmy im naprzeciw i poczułem, jak bardzo nas łączy to, że wszyscy pochodzimy z jednego praźródła. Z odwagą spojrzałem również w to wspólne wszystkim miejsce, do którego wszystko zmierza
To kręgowe spotkanie z tkanką świata pozostawiło we mnie dobrą świadomość, że toczymy się razem w jednym, ogromnym splątanym kłębku życia. Zobaczyłem i poczułem, jak czasem nitki tego kłębka mają supły. Krąg pokazywał mi jak można je rozplątać i jak nie supłać nowych. Dał mi doświadczenie jak wracać do połączenia i pozostawać w harmonii. Dał mi siłę, by mówić „nie” tej ludzkiej działalności, która zaciska węzły na naszych sercach i ściska w supły nasze pięści. Wyjechałem z Kręgu z decyzją praktykowania otwierania swoich dłoni, siebie, a przede wszystkim czucia mocy płynącej z połączenia. Jestem przekonany, że powrót do połączenia jest naszym zbiorowym przeznaczeniem.
Leszek Dorota- Łuczyn