Nie sposób ująć w słowa wszystko, co dały mi kręgi u Aniji. Bycie na tych kręgach to jak sięganie do wielkiego kosza z owocami. Jest w nich różnorodność, obfitość, smakowanie życia, śpiew, taniec, wspólnota, intensywność doświadczeń i poczucie, że z czymkolwiek się przyjdzie będzie właściwie przyjęte i uszanowane. Z Aniją można popłynąć na drugi koniec świata wewnętrznego i wrócić ze skarbami, o których nie miało się pojęcia. Jej wiedza, umiejętność czucia, widzenia i nazywania rzeczy, intuicja i szacunek dla każdej żywej istoty sprawia, że można przy niej uzdrawiać najtrudniejsze historie bezpiecznie i miękko. Spotkanie jej przyniosło głębokie zmiany w moim życiu, nie wszystkie widoczne gołym okiem i od razu, niektóre pokazują się z biegiem lat. To dla mnie wielka i niezwykła nauczycielka. Prowadzi po ścieżce, która okazała się być najbliższą mojemu sercu i duszy. U niej na kręgu odkryłam esencję tego, kim jestem i spotkałam swoją duchową rodzinę, Czarne Kobiety, które od wieków towarzyszą ludziom w umieraniu i przeprowadzają na drugą stronę. Od tej pory woła mnie wspieranie ludzi w odchodzeniu i uświęcenie tego procesu od początku do końca, obecnością, śpiewem, tańcem, z miłością i szacunkiem. Razem z innymi Czarnymi Kobietami odkrywam i uczę się tej drogi. Aniji zawdzięczam wyjście poza mit oparty na walce światła z ciemnością i życia ze śmiercią, zakorzenienie w rytmie natury życia-śmierci-odrodzenia i wiele, wiele więcej!
Anea Filipek